W grudniu 2014 roku w jednym z autobusów podróżującym do Rudnej Małej (k. Rzeszowa) zasłabł 23-letni chłopak. Doszło u niego do obrzęku mózgu a w konsekwencji, śpiączki. Obecnie Dawid jest wybudzony ze śpiączki, jednak potrzebuje intensywnej terapii. Ta niestety jest bardzo kosztowna.
Cześć! Potrzebuję trochę Twojego wolnego czasu, chęci do pomocy i Twoich nożyczek (…)
Taką wiadomość możemy ostatnio znaleźć na portalach społecznościowych. Jest to prośba Justyny, dziewczyny poszkodowanego Dawida, która próbuje dotrzeć do jak największej ilości osób. Cel jest prosty: potrzeba ludzi, którzy w najbliższą niedzielę zechcą przejść się po ulicach Rzeszowa, aby rozwiesić kilka plakatów informujących o zbiórce dla Dawida.
Potrzebnych jest aż 16 zespołów osób. Do tej pory zgłosiło się już już kilkoro mieszkańców Rzeszowa, jednak punkty 2, 6, 12, 13, 14 (mapka powyżej) nadal pozostają nieobsadzone.
Rehabilitacja Dawida to koszt około 22 tys. złotych miesięcznie. Poszkodowany przebywa aktualnie w specjalistycznej klinice w Krakowie, jednak mimo to, nie wiadomo, jak długo potrwa leczenie. Rodzina i przyjaciele mają nadzieję na powrót chłopaka do pełnej sprawności.
Spacer to tak niewielki gest – napisz do Nas, jeśli tylko możesz pomóc: redakcja@mlodzi.rzeszow.pl
Pomóc można także wpłacając 1% swojego podatku na rzecz młodego chłopaka:
KRS: 0000020967 z dopiskiem Dawid Seredyński.
W czasie wypadku pierwszej pomocy udzieliła tylko jedna osoba, mimo, że w autobusie znajdowało się wtedy wiele innych osób. Tylko dzięki Pani Joannie Dawid ma szansę walczyć o powrót do normalnego życia.
Czy nie warto było poświęcić trochę swojego wysiłku dla ratowania ludzkiego życia? Czy nie warto było ZARYZYKOWAĆ?