Ile książek przeczytałeś w swoim życiu? Przestałeś liczyć mniej więcej przy „Kubusiu Puchatku”? Fantastycznie! To znaczy, że nie jesteś „statystycznym Polakiem”, ale… zaraz, zaraz, skoro już jesteśmy przy temacie: jak nazywał się ten mały różowy przyjaciel misia? I jak to się właściwie stało, że Kubuś utknął w dziupli Królika? Niestety, im więcej czytamy, tym ciężej jest nam zapamiętywać, co właściwie czytamy. Ja jednak znalazłam i wypróbowałam parę sposobów, aby temu przeciwdziałać!
Czytelnicza amnezja, jak roboczo nazwałam tę przypadłość, ma oczywiście swoje plusy. Możemy wracać do książek po jakimś czasie i tak samo je przeżywać. Jednak jest to dość irytujące, że mimo imponujących czytelniczych statystyk, nie możemy się „pochwalić” nawet tą podstawową wiedzą na temat charakterów postaci, ich przeżyć, nie mówiąc już o cytatach. Na wszystko jednak jest jakiś sposób – idąc tym tropem przeszukałam Internet i znalazłam mnóstwo nieinwazyjnych sposobów na powiększenie objętości szufladki „literatura” w naszym mózgu. W ciągu dwóch tygodni przedstawię Wam dziesięć, moim zdaniem, najskuteczniejszych z nich:
ZANIM OTWORZYSZ KSIĄŻKĘ:
-
Wyznacz cel!
Jest to naukowo udowodnione, że zapamiętujemy o wiele więcej, gdy wiemy, po co to robimy. I nie wystarczy powiedzieć: dla przyjemności, bo przyjemność jest ulotna i chwilowa, a nasza wiedza ma być stała. Spójrz więc książce w okładkę i powiedz jej np. czytam cię, aby kogoś czegoś nauczyć. To naprawdę działa, jeśli podczas czytania masz z tyłu głowy fakt, że później musisz wyjaśnić najważniejsze wątki np. przyjacielowi. Kolejnym dobrym celem jest: chcę zrozumieć, dlaczego (tu wstaw główną problematykę książki). Zorientowanie na cel sprawia, że skupiamy uwagę na konkretnych rzeczach, słowach, wątkach i analizujemy je automatycznie w głowie, przerabiamy na odpowiedzi na nasze pytania, zamiast po prostu śledzić wzrokiem tekst.
-
Znajdź swój czytelniczy azyl!
Oczywiście czytanie na przystanku, w autobusie czy w poczekalni ma swoje uroki, jednak musimy mieć świadomość, że niewiele z takiego czytania uda nam się zapamiętać. Co innego jeśli mamy do dyspozycji ciche, przytulne pomieszczenie, bez włączonego telewizora, dzwoniącego telefonu i z głową wolną od zadań do wykonania „na już”. To moja propozycja, jednak najważniejsze jest znaleźć miejsce, które dobrze oddziałuje NA CIEBIE, które sprawia, że jesteś spokojna, skupiony i przygotowany na wspaniałą podróż do papierowego świata.
3. Przeczytaj streszczenie!
Jeśli nie jesteś uczniem przed klasówką z wiedzy o lekturze, to nie jest to oszustwo;) Poza tym, zwłaszcza, gdy ktoś lubuje się w klasykach o dość złożonej problematyce, dobrze jest najpierw poznać kluczowe charaktery, motywy, symbolikę. Wtedy na pewno nie umkną nam one podczas czytania. Unikniemy również frustracji pod tytułem: ja nic z tego nie rozumiem!, która często prowadzi do zbyt pochopnej rezygnacji z dalszego czytania. Kolejnym plusem jest zyskanie „podkładki” pod polemikę z klasycznymi interpretacjami. Nareszcie możesz się z nią spokojnie nie zgadzać, bez ryzyka stracenia punktów na klasówce. Korzystaj!
-
Poznaj autora!
Nie możemy zapominać, że każdą książkę napisał człowiek. Człowek, który ma historię, doświadczenia, niepowtarzalny charakter, poglądy. To wszystko rzutuje na sposób, w jaki pisze, jakie tematy porusza i w jaki sposób je przedstawia. Jeśli poznamy autora, zrozumiemy książkę – tego jestem pewna. A dodatkowo będziemy w stanie uchwycić powiązania pomiędzy dziełami jednego pisarza lub nawet zachodzące w nim zmiany. Dlaczego ten autor pisze tylko o wojnie? Dlaczego kobiety u tej autorki są tak uległe? Po co on/ona wciąż wraca do dzieciństwa? Teraz już wiesz!