Już dzisiaj od godziny 16.00 zapraszamy do filii Wilkowyja Rzeszowskiego Doku Kultury na Festiwal Rockowyja, a tuż przed imprezą rozmawialiśmy także z Danielem Czarnotą – organizatorem Festiwalu oraz pracownikiem RDK i zadaliśmy mu najbardziej nurtujące Nas przed Festiwalem pytania.
AM: Jak to się zaczęło? Skąd pomysł na Festiwal Rockowyja w Rzeszowie?
DCZ: Pomysł na festiwal powstał w momencie próby stworzenia przestrzeni dla lokalnych zespołów rockowych, nie wpisujących się w pełni w ramy konkretnych nurtów muzycznych. Chcieliśmy stworzyć skonsolidowaną i zwartą scenę rocka alternatywnego, która obejmie zarówno wykonawców z pokaźnym dorobkiem muzycznym, jak i nowo powstające formacje muzyczne. Festiwal miał być ponadto kontynuacją takich wspaniałych przedsięwzięć, jak kultowa impreza Roborelanium czy muzyczna odsłona miejskiego RzeszOFF Art Festiwal. Pierwsza edycja była wspólną inicjatywą Rzeszowskiego Domu Kultury „Wilkowyja” oraz rzeszowskiego zespołu Hermetic Insanity (obecnie Hermetic Evolution). Obecnie festiwal „Rockowyja” jest jedną z głównych imprez muzycznych Rzeszowskiego Domu Kultury, obok takich wydarzeń, jak „Piosenka w Meloniku”, „Reggae Nad Wisłokiem” czy „Jazzowa Jesień w Rzeszowie”.
AM: Dlaczego akurat „Rockowyja”? Skąd wzięła się tak oryginalna nazwa?
DCZ: Nazwa nawiązuje do lokalizacji domu kultury, w którym odbywa się każdego roku festiwal. Jest to zatem nazwa osiedla Wilkowyja wzbogacona o słowo „rock”. Główną osią festiwalu jest szeroko pojęty rock alternatywny, uzupełniany podczas niektórych edycji cięższymi brzmieniami spod znaku metalu alternatywnego.
AM: Muzyka alternatywna staje się coraz bardziej popularna w naszym kraju. Widać to rokrocznie w czasie Festiwalu?
DCZ: Rosnąca popularność muzyki alternatywnej jest wynikiem procesu otwierania się słuchaczy na różnorodność muzyczną. Dzięki temu, sporo artystów decyduje się na daleko idące eksperymenty brzmieniowe lub stylistyczne. Trzeba jednak podkreślić, że muzyka alternatywna była zawsze popularna w obrębie niezależnej i podziemnej sceny muzycznej, której poświęcony jest festiwal „Rockowyja”. Obecna dominacja muzycznego ruchu „indie” sprzyja przeniesieniu tego trendu do „mainstreamu”, a czy uznamy to za dobre zjawisko, zależy z pewnością od przyjętego przez nas punktu widzenia.
AM: Czy wśród Pana i innych organizatorów nie było strachu, że ten rodzaj muzyki „nie przyjmie się” w naszym regionie?
DCZ: Ten rodzaj muzyki przyjął się już dawno w naszym regionie. Dowodem był niezwykle mocny ruch zimnofalowy w naszym mieście, któremu przewodziły takie legendarne grupy, jak 1984, Aurora czy One Million Bulgarians. Ruch ten był na tyle mocny, że do dziś Rzeszów uznawany jest za muzyczną stolicę muzyki cold wave, która w znacznym stopniu wzbogaciła i ubarwiła polską scenę alternatywną. Alternatywny ruch muzyczny Rzeszowa był kontynuowany w latach 90-tych, między innymi za sprawą działalności takich grup, jak Jesus Chrysler Suicide. Ze względu na to, że historia potwierdziła już wielokrotnie, że taka muzyka może przyjąć się w naszym regionie, nasze obawy nie były zbyt wielkie.
AM: Jakie gwiazdy przewinęły się dotychczas przez Festiwal Rockowyja?
DCZ: Największą gwiazdą jaką można było zobaczyć podczas dotychczasowych edycji „Rockowyi” był niewątpliwie legendarny zespół Jesus Chrysler Suicide, którego występ był główną atrakcją zeszłorocznej, jubileuszowej edycji imprezy. Warte wspomnienia są z pewnością występy takich zespołów, jak Malchus czy Diaboł Boruta, których twórczość jest obecnie znana i ceniona nie tylko w Polsce, ale także za granicą. Do listy tej dołączy z całą pewnością tegoroczna gwiazda, czyli zespół 1984, który świętuje w tym roku swoje 30-lecie.
AM: Jak całe przedsięwzięcie zmieniało się w ciągu tych kilku lat, jeśli chodzi nie tylko o widownię i gwiazdy, ale także o samo zaangażowanie organizatorów?
DCZ: W trakcie rozwoju festiwalu zauważalne było zjawisko stopniowego progresu na każdym możliwym polu. Z roku na rok impreza cieszy się coraz większą frekwencją oraz rosnącym zainteresowaniem lokalnych mediów. Zaangażowanie organizatorów zaczyna wyrastać poza standardowe ramy organizacji samego koncertu, czego znakomitym wyrazem było wydanie w tym roku składanki płytowej podsumowującej 5-lecie imprezy pn. „Rockowyja – Rzeszowska Scena Alternatywna 2010-2014” na której znalazły się utwory aż 12 lokalnych wykonawców. „Rockowyja” nabiera charakteru niezależnej marki i mam nadzieję, że marka ta rozrośnie się na tyle, że naszym kolejnym jubileuszowym wydawnictwem będzie mogła być encyklopedia rzeszowskich zespołów alternatywnych. Do tego czasu będziemy starali się przypominać słuchaczom legendarne zespoły z lat 80-tych i 90-tych, a także kontynuować misję promowania najciekawszych, młodych grup muzycznych.
AM: Jeśli chodzi o widownię. Jakiej grupy wiekowej najbardziej się Państwo spodziewacie i co w tej kwestii pokazały poprzednie lata?
DCZ: Zgodnie ze wstępnym założeniem, „Rockowyja” miała być festiwalem zespołów młodzieżowych. Obecnie nie ograniczamy się do żadnych ram wiekowych, dzięki czemu możemy oglądać na naszej scenie zarówno debiuty zespołów młodzieżowych, jak i świętować okrągłe jubileusze „weteranów” lokalnej sceny muzycznej. Spodziewamy się, że obecna „Rockowyja”, tak jak i poprzednie połączy różne pokolenia słuchaczy. Zgodnie z naszym założeniem, chcemy pokazać ciągłość rzeszowskiej sceny alternatywnej i mamy nadzieję, że z każdym kolejnym rokiem, założenie to będzie coraz lepiej realizowane.
AM: Prosimy jeszcze o krótkie zaproszenie na Rockowyja 2015.
DCZ: 11 września 2015 roku w Rzeszowskim Domu Kultury filia „Wilkowyja” otwieramy drugi rozdział historii festiwalu „Rockowyja”. Jeżeli chcecie tworzyć z nami historię nie może Was tam zabraknąć!