Podkarpacie też ma swój „złoty pociąg”. Jest nim przednia część rakiety V2 odkopana w lesie powiatu mieleckiego.
W 1942 roku hitlerowcy zrównali z ziemią miejscowość Blizna, gdzie stworzyli doświadczalny poligon i zaczęli testować swoją tajną broń – dalekosiężną rakietę V2. Świadkiem rozbicia się takiej rakiety był partyzant Aleksander Rusin pseudonim „Rusal” i jego żołnierze. Jak wspomina syn Aleksandra, Roman, jego ojciec, gdy tylko zrozumiał, że rakieta rozpadła się na dwie części zabezpieczył i ukrył oba miejsca, zanim zjawili się tam Niemcy. Gdy w 1944 roku z „Rusalem” skontaktowała się międzynarodowa komisja wojskowa, złożona z Amerykanów, Francuzów, Anglików i Rosjan, nasz bohater powiedział tylko o miejscu ukrycia tylnej części rakiety. Drugi obszar, pełen elementów V2, czekał na ujawnienie się – aż do teraz. Aleksander Rusin przekazując swoją tajemnicę synowi, marzył o umieszczeniu tego niezwykłego znaleziska w Muzeum w Bliźnie. Niestety, nie doczekał tej chwili, umarł w 2008 roku, powierzając wszystko swojemu potomkowi.
Parę miesięcy temu z Romanem Rusinem skontaktowali się miłośnicy historii: Mariusz Mazur i Andrzej Helowicz. Dopiero im po ponad siedemdziesięciu latach, syn „Rusala” przekazał tajemnicę. Po uzyskaniu odpowiednich pozwoleń na rozpoczęcie poszukiwań, zrobieniu wszystkich pomiarów 19 września 2015 roku w głębi lasu pod Dobryninem rozpoczęła się akcja wydobycia przedniej części rakiety V2. 25 września wreszcie pojawiła się ona – przednia część rakiety V2! Niezwykłym znaleziskiem zainteresowały się media ogólnopolskie, pojawili się eksperci. Warto wspomnieć o organizacjach wspierających od początku całą akcję: Aeroklub Mielecki, Towarzystwo Miłośników Ziemi Bliźnieńskiej oraz Podkarpackie Stowarzyszenie „Ocalić od Zapomnienia”.
Najprawdopodobniej wydobyta część rakiety V2 jest jedyną taką na świecie!
Na oficjalne potwierdzenie trzeba jeszcze jednak poczekać kilka tygodni. W środku odnalezionej części znajduje się wciąż cała elektronika. Dla pasjonatów historii to prawdziwy, „złoty Graal”. Teraz największym przedsięwzięciem jest renowacja rakiety, po której dopiero zgodnie z życzeniem Aleksandra Rusina trafi ona do Muzeum w Bliźnie. Jeśli ktoś chciałby wspomóc finansowo akcję powinien skontaktować się z Parkiem Historycznym w Bliźnie. Kierującym całą akcją gratulujemy fascynującego znaleziska! Swoją drogą, ciekawe, ile jeszcze tajemnic jest ukrytych w głębi naszej ziemi ;)