Wielu lubiącym historię z całą pewnością nie trzeba przedstawiać Edwarda Snowdena. Na ekrany polskich kin wszedł właśnie film z nim w roli tytułowej. Czy warto go obejrzeć?
Dla jednych zdrajca, dla innych bohater. Obok Juliana Assagne’a z WikiLeaks, największy demaskator naszych czasów. Mimo pewnych mankamentów, film Olivera Stone’a „Snowden” powinniście obejrzeć. Zdecydowanie! Bo w strawnej formie przedstawia skomplikowany problem dotyczący nas wszystkich.
Edward Snowden w ostatnich latach stał się symbolem walki z zagrożeniem, jakie niesie za sobą nadmierna inwigilacja obywateli przez państwo. Inwigilacja, której jesteśmy poddawani nawet bez naszej wiedzy. Ktoś może przeglądać nasze maile, wiadomości SMS, podglądać nas przez kamerę w laptopie czy nawet podsłuchiwać naszych rozmów telefonicznych bez naszej wiedzy i to legalnie. Jak to jest możliwe? Do czego politycy i wojskowi potrzebują tych informacji? Co stanie się z ludźmi, którzy postanowią się temu systemowi przeciwstawić? Na te wszystkie pytania stara się odpowiedzieć Oliver Stone.