Uniwersytet Rzeszowski ponad rok temu rozpoczął nabór kandydatów na przyszłych lekarzy. Władzom uczelni, udało się powołać wybitnych specjalistów, którzy przygotują studentów do zawodu. Jednak co ze szpitalem klinicznym, który jest potrzebny?
Nie od dziś wiadomo, iż dobry lekarz to taki, który wraz ze zdobywaniem wiedzy zdobywa również doświadczenie. Władze URz, jak i Miasta Rzeszowa toczą rozmowy, które rzekomo mają przynieść efekt w postaci utworzenia szpitala klinicznego. Są to jednak niezwykle ciężkie debaty – zapewne dotyczą jednej kwestii: przekształcenia jednego z istniejących w Rzeszowie szpitali i budowy nowego obiektu.
Wydaje się, że ta kwestia jest zrozumiała dla obu stron. W Rzeszowie ciężko jest wskazać szpital, którego przekształcenie miałoby sens. Szpital Miejski jest w dobrej kondycji finansowej, a dodatkowo podczas przekształcenia w szpital kliniczny wymagałby sporego remontu i przebudowy, na którą nie można sobie pozwolić podczas „działania” szpitala. Ponadto w Rzeszowie funkcjonują już dwa szpitale kliniczne niedawno mianowane – Szpital Wojewódzki nr 2 przy ul. Lwowskiej oraz Szpital Wojewódzki przy ul. Szopena.
Na tymczasowe potrzeby, Uniwersytet wybudował przy ul. Warzywnej Przyrodniczo-Medyczne Centrum Badań Innowacyjnych , gdzie znajduje się 17 specjalistycznych laboratoriów, a także Zakład Nauk o Człowiek, który znajduje się nieopodal szpitala przy ul. Lwowskiej. Wiadomo, że dotychczasowe zaplecze nie wystarczy, dlatego zarówno Prezydent Miasta Rzeszowa, jak i władze Uniwersytetu skłaniają się do budowy nowej kliniki. Tadeusz Ferenc zapewnia, że Miasto pomoże w inwestycji np. poprzez przekazanie działki pod budowę szpitala uniwersyteckiego.