Reprezentacja Polski w siatkówce rozegrała w tegorocznej LŚ już sześć meczy, z czego cztery zakończyły się zwycięstwem, ale najbardziej w pamięci pozostaną zapewne dwie porażki z USA w mijającym tygodniu.
Młoda petarda na start!
Pierwsze mecze Polaków to prawdziwy pokaz siły i dobrej siatkówki. Zwycięstwo z Rosją 3:0 to w końcu nie aż taka codzienność, chociaż pamiętajmy, że Polacy to mistrzowie świata a Rosjanie nie wygrali dotąd ani jednego meczu w Lidze Światowej. Podobnie było z reprezentacją Iranu – dwie wygrane na własnym boisku chyba nikogo nie dziwią, ale dość o wynikach, bo na samym boisku działo się sporo zupełnie niespodziewanych przez kibiców zdarzeń.
Mateusz Bieniek – to jak sądzę – odkrycie duetu Antiga – Blain, na miarę tego, jakim został rok temu odkrzyknięty Mateusz Mika. Co ich łączy? Na pewno młodość: Bieniek jest środkowym z Effectora Kielce, który przebojem wdarł się do kadry, choć tak naprawdę o to nie prosił. Ma bardzo nietypową zagrywkę – nabiega do niej, jak to flota, po czym uderza bardzo mocno i płasko, co nie raz zaskakuje przyjmujących przeciwnika. Jak sam mówi, jest to jedna z jego mocnych stron. Jako drugą wymienia wymienia atak i trudno się z nimi nie zgodzić, bo jego bombowe ataki ze środka to już nie rzadko prawdziwa walka ze swoim vis-a-vis.
Dzięki zwycięstwo chyba nie tak trudno było nam się przyzwyczaić do nieobecności gwiazd: Winiara, Mario i Igły. W pierwszych meczach Mariusza Wlazłego godnie zastąpił powracający do kadry Bartosz Kurek, który tym razem sprawdza się w roli atakującego.
Lekcja siatkówki na emigracji…
Piątek i sobota to dla każdego kibica dwie nieprzespane noce i dwa zupełnie różne spotkania. W piątek Polacy przegrali dopiero w tie-breaku po naprawdę pięknej walce, choć tylko do końcówki czwartego seta – wtedy zaczęło być już wyraźnie widać oznaki zmęczenia, co pogłębiło się tylko w secie piątym.
Kolejny dzień to wygrana Naszej reprezentacji w pierwszej partii i ogromna, niewykorzystana szansa na zwycięstwo także w drugiej. Wtedy jeszcze widać było chęci do gry u Naszych zawodników. Trzeci i czwarty (ostatni) set to już niestety pokaz siły Amerykanów. Imponowali blokiem i atakiem a dobra zagrywka wcale ich nie opuszczała.
… a kolejne wyjazdy przed nami
Po sześciu spotkaniach Polacy zajmują drugą pozycję w tabeli grupy B (elity).
19.06 oraz 20.06 to kolejne spotkania z Rosją. Miejmy nadzieję, że na ich terenie Polacy będą równie skuteczni, jak w meczach w naszym kraju. Później (26.06., 28.06.) nasi reprezentanci wybiorą się do Teheranu, gdzie zmierzą się z Iranem – to również będą ciężkie spotkania, szczególnie ze względu na atmosferę, jaka po prostu przytłacza gości przy każdym możliwym punkcie.