Outback, czyli serce Australii!
Państwo-kontynent wielokrotnie większe od Polski może pochwalić się śmiercionośnymi pająkami, pięknymi plażami i dzikim Outbackiem! O czym mowa? Oczywiście o Australii!
Wyobraźmy sobie, że 90% Polski jest niemalże bezludne. Dziwna perspektywa, prawda? Dla Australijczyków to codzienność. Jedynie około 10% ludności zamieszkuje pustynny Outback, który zajmuje niemalże całą powierzchnię Australii. Charakterystyczne cechy? Czerwona gleba, emu i wielkie upały. Miasta dzielą ogromne odległości, nawet po 500 km. To tak jakbyśmy w drodze z Rzeszowa do Poznania nie natrafili na ani jedną ludzką siedzibę!
Najbardziej znany element Outbacku? Uluru!
Uluru to formacja skalna znajdująca się w centralnej części Australii. Znana ze swojej czerwonej barwy, ale co ciekawe… wydaje się zmieniać kolory w zależności od padającego światła! Wszystko z powodu tlenku żelaza (III). Święte miejsce Aborygenów. Dla plemienia Anangu wejście na skałę o wysokości ponad 800 m to część inicjacji.

Co jeszcze warto wiedzieć? Outback to jedyne miejsce, gdzie Aborygeni wciąż żyją w tradycyjny sposób. Ponadto wbrew powszechnemu przekonaniu, że australijskie pustkowia to istne zbiorowisko zabójczych zwierząt jest to przesadne stwierdzenie. Najbardziej jadowity pająk Australii żyje w… Sydney! Choć latem temperatury mogą sięgać nawet 50 stopni, zimą spadają do -10. Na koniec: Outback należy do kilku stref klimatycznych, więc temperatury są różne w zależności od lokalizacji.