Wyobraź sobie taką sytuację: zabierasz dziewczynę na romantyczną kolację. Sponsorując najwyborniejsze przysmaki składające się z dwóch dań i deseru, spodziewasz się pięknych wrażeń. Jednak niespodziewanie Twoja luba zaczyna się dławić kawałkiem ciasta, a Ty nie wiesz co robić… Czy to już koniec? Zniszczyłeś swój potencjalny związek nim w ogóle zaczął istnieć? Nie panikuj! Zadławienia to nie taka straszna sprawa, wystarczy poczytać, co radzi PASSIO!
Świadomość tego, w jaki sposób możemy nieść innym pomoc, to bardzo ważna kwestia. Na łamach naszego portalu, tę świadomość i wiedzę pomoże nam poszerzać Mateusz Mokrzycki – ratownik medyczny, właściciel firmy PASSIO.
Czym są zadławienia?
Zadławienia to stan, w którym świadomie bądź nieświadomie dostaje się „coś” do dróg oddechowych (np. kęs pokarmu, część zabawki).
Jak powinniśmy postępować, kiedy jesteśmy świadkami zadławień u dorosłych?
Niedrożność dróg oddechowych powodującą zadławienie należy podzielić na dwa rodzaje: częściową i całkowitą.
Jeżeli mamy niedrożność łagodną (częściową), czyli światło dróg oddechowych jest częściowo przymknięte, powstaje bardzo charakterystyczny kaszel. W momencie, kiedy osoba kaszle, powinniśmy ją pochylić do przodu i zachęcać do głębokiego kaszlu.
W przypadku niedrożności ciężkiej (całkowitej), gdy osoba jest przytomna powinniśmy wykonać do 5-ciu uderzeń międzyłopatkowych. Po każdym z nich obserwujemy, czy ciało obce wydostało się z dróg oddechowych. Pamiętajmy, że osoba musi być pochylona do przodu podczas uderzeń.
Jeżeli ta metoda nie pomogła, przechodzimy do 5-ciu uciśnięć nadbrzusza, które wykonujemy, układając charakterystyczną pięść pomiędzy pępkiem a końcem żeber dociskając do siebie i do góry (ruch hakowaty).
Czy możemy sami sobie pomóc w przypadku zadławienia?
Jeżeli jest to niedrożność częściowa trzeba się pochylić i gwałtownie starać się kaszleć. Póki jesteśmy świadomi, warto poszukać pomocy w najbliższym otoczeniu i wezwać pogotowie ratunkowe.
Jak postępować w przypadku małych dzieci?
U dzieci czynności są wykonywane analogicznie, jak u osób dorosłych, z uwagą, że uderzenia między łopatki będzie nam najwygodniej wykonywać, gdy dziecko będzie pochylone przez nasze kolano.
U niemowląt metoda jest zmodyfikowana.
Jeżeli widzimy niemowlę, które podczas karmienia zalało się mlekiem, pierwsze co powinniśmy zrobić to delikatnie przekręcić niemowlaka na bok i wziąć na swoje ręce. Nigdy nie podrywać do góry! Następnie sprawdzamy zawartość jamy ustnej. Jeżeli coś zalega i widzimy to w całości, to małym palcem wysuwamy na zewnątrz. Jeżeli ciało obce zalega głębiej – nie „grzebiemy”. Wówczas przekręcamy niemowlaka twarzą do dołu, najlepiej jest uklęknąć na kolanach, wykonujemy do 5-ciu uderzeń międzyłopatkowych palcami. Jeżeli to nie pomaga, przekręcamy niemowlaka na drugie udo, tym razem twarz skierowana jest do góry. Wtedy wykonujemy do 5-ciu uciśnięć klatki piersiowej (bardzo energiczne). Czynności zapętlamy do zmiany stany – albo oczekiwanej reakcji pozytywnej (niemowlę wyrzuci ciało obce) bądź negatywnej – utrata przytomności.
Czy istnieje możliwość, że niesiona przez nas pomoc nie będzie udana?
Oczywiście, istnieje taka możliwość, natomiast statystycznie zdarza się to bardzo, bardzo rzadko. Stosowanie zalecanych metod jest bardzo skuteczne.
Jakie są najczęściej popełniane błędy w przypadku zadławienia?
Jeżeli chodzi o dzieci i osoby dorosłe, najczęściej podczas kaszlu każdy przechodzi do uderzeń. To już jest taki nawyk u nas. Nie powinniśmy tego wykonywać. Kaszel jest naturalnym mechanizmem obronnym. On jest najskuteczniejszy. Pozostałe czynności w tym momencie są niepotrzebne.
Kolejne niepoprawności dotyczą niemowląt. Rodzice bardzo często podrywają je do góry widząc, że coś niedobrego dzieje się z dzieckiem. Pamiętajmy, że wówczas ciało obce może przedostać się niżej. Może to spowodować niedrożność całkowitą.
Dochodzimy do kluczowego mitu w postępowaniu w zadławieniach, czyli przewracanie niemowlęcia do góry nogami i wytrzepywanie ciała obcego. Takie działanie może spowodować obrażenia np. stawów biodrowych.
Czy niesienie pomocy za pomocą metod, o których nam powiedziałeś to jest już wszystko, co możemy zrobić dla poszkodowanej osoby? Czy powinniśmy mimo wszystko zadzwonić po pomoc?
W postępowaniu z niemowlętami zdecydowałbym się na wezwanie pogotowia ratunkowego nawet po wcześniejszym usunięciu ciała obcego, by dziecko zostało zabrane do szpitala w celu potwierdzenia zdjęciem rtg, że drogi oddechowe są „czyste”.
Czy możemy w jakiś sposób zapobiegać zadławieniom?
Jeżeli chodzi o zadławienia u dzieci i niemowląt – po prostu trzeba możliwie jak najlepiej przygotować pomieszczenie do użytkowania przez pociechy – zarówno w domu, na podwórku, jak i w przedszkolu. Ponadto, nie rozmawiajmy przy jedzeniu, dbajmy o to, aby było możliwie najlepsze oświetlenie pomieszczenia, w którym spożywamy pokarm.