Dwa zwycięstwa z Rosją (3:1) (3:2) powiększyły zwycięski dorobek Polaków do sześciu w tej edycji Ligi Światowej. Rosja przegrała ósmy mecz z rzędu i nawet teoretycznie nie ma szans na awans do turnieju finałowego. Nasza drużyna za tydzień zagra na wyjeździe z Iranem.
Mecz, którego nie zapamiętamy…
W pierwszym meczu zdecydowanie dominowali Polacy. Pierwsza partia była nerwowa, zespoły grały punkt za punkt. Tutaj mogło zdarzyć się wszystko. Ostatecznie Rosjanie wygrali tego seta 32:30. W drugiej partii, jakby Rosjan nie było. Polska skończyła seta 25:14! Jednak ostatnie akcje nie były zbyt ciekawe, Rosjanie psuli dużo zagrywek, a nasi grali nierówno. W kolejnej rozgrywce gospodarze dostali chwilowego olśnienia, ale nie na długo. Wygrywamy tego seta 25:22. W secie czwartym Rosjanie nie dali rady walczyć z naszą drużyną na równym poziomie. Biało- czerwoni złamali gospodarzy, a ci nie mogli sobie poradzić z kryzysem. Polacy szli pewnie i zdecydowanie po swoje, a kolejne punkty dorzucał Bartosz Kurek, pędząc po miano najlepszego siatkarza zawodów. Polacy kończą tą partię 25:18, wygrywając w całym meczu 3:1.
… i ten, którego będziemy chwilę wspominać
Drugie spotkanie było dużo trudniejsze i męczące. W pierwszej partii gospodarze wykorzystywali popełniane przez nas błędy. W końcówce seta Polacy robili co mogli, ale nie potrafili już odwrócić losów tej partii. Rosja kończy, wygrywając 25:19. W drugiej odsłonie spotkania Rosja na początku wychodzi na prowadzenie (1:5). Nasza drużyna odrabia jednak szybko straty, wychodząc na prowadzenie (7:8), które utrzymaliśmy do końca. Polska wygrywa tą partię 25:21. Następny set znowu zaczął się od prowadzenia gospodarzy. Biało- czerwoni gonią jednak skutecznie Sborną. Oba zespoły grały bardzo dobrze w każdym elemencie, a akcje byłe pełne efektownych obron i ataków. Udana kontra Kubiaka dała nam ostatni punkt 26:24.
W czwartej odsłonie emocje pod siatką, ujawniające się od drugiego seta, sięgnęły zenitu i zawodnicy obu ekip ujrzeli po czerwonej kartce za zbyt demonstracyjne okazywanie radości. Każda z ekip walczyła zawzięcie o kolejne punkty. Ostatecznie Polska musiała uznać wyższość Rosji w tej partii. To oni skończyli tego seta wygrywając, 25:20. Tie-break był najbardziej wyrównany i nerwowy. Drużyny szły łeb w łeb, przysparzając sporą część kibiców o drżenie serca. Rozpętała się prawdziwa dramatyczna walka. Rosjanie mieli piłkę meczową, ale udany atak Bartosza Kurka powstrzymał drużynę z Rosji. W końcówce podopieczni Woronkowa popełnili dwa błędy w ataku i na przewagi ostatecznie zwyciężyli Biało-Czerwoni (16:14).
Drugie miejsce i 6:2!
W tej chwili po ośmiu rozegranych meczach mamy na swoim koncie sześć zwycięstw – cztery z Rosją i dwa z Iranem, oraz dwie porażki – z USA. W tabeli jesteśmy na drugim miejscu (16 punktów).
Przed naszymi siatkarzami jeszcze cztery spotkania – dwa w Teheranie z Iranem oraz dwa w Krakowie ze Stanami Zjednoczonymi, co będzie doskonałą szansą na odegranie się za ostatnie mecze.